Metodę delikatnego nagabywania znajomych zastosowałam ponownie, tym
razem w celu uzyskania wersji łotewskiej. Jeden z moich znajomych M. wybierał
się na świąteczny urlop do Rygi, więc poprosiłam go o wizytę w księgarni. Ku
mojemu zdziwieniu nie dosyć, że nie protestował, to odniósł się do pomysłu
wręcz entuzjastycznie i dzięki temu w styczniu 2013 stałam się szczęśliwą
posiadaczką książki „Mazais princis”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz