Natomiast niemiecki „Hörbuch” był prezentem od mojego niemieckiego przyjaciela F. Tak naprawdę spotkaliśmy się tylko trzy razy, ale wiele wieczorów przegadaliśmy na Skype, wymieniliśmy dziesiątki maili, miałam wrażenie, że znamy się od zawsze. To była prawdziwa, piękna przyjaźń pełna zrozumienia dla niedoskonałości drugiej osoby, pełna humoru, pełna ciepła. Jesteśmy nadal w kontakcie, nadal wspaniale się rozumiemy, ale nasze drogi już bardzo mocno się rozeszły.
BYŁ SOBIE PEWNEGO RAZU MAŁY KSIĄŻĘ, KTÓRY ZAMIESZKIWAŁ PLANETĘ NIEWIELE WIĘKSZĄ OD NIEGO SAMEGO I KTÓRY BARDZO POTRZEBOWAŁ PRZYJACIÓŁ...

piątek, 20 kwietnia 2012
Der kleine Prinz- wydanie niemieckie
Wydanie niemieckie postanowiłam kupić sobie w jakiś czas po otrzymaniu
wydania francuskiego, wtedy jeszcze bez pomysłu, aby tworzyć kolekcję. Miałam
zwyczaj po każdym zdanym egzaminie sprawiać sobie jakąś drobną przyjemność- za
pierwszym razem była to płyta Simona&Garfunkela, na których „chorowałam” w
tamtym czasie, potem piękne drewniane pióro, a później właśnie niemiecki „Mały
Książę”. Oczywiście mogłam go kupić kiedykolwiek indziej, ale satysfakcja nie
byłaby ta sama!
Natomiast niemiecki „Hörbuch” był prezentem od mojego niemieckiego przyjaciela F. Tak naprawdę spotkaliśmy się tylko trzy razy, ale wiele wieczorów przegadaliśmy na Skype, wymieniliśmy dziesiątki maili, miałam wrażenie, że znamy się od zawsze. To była prawdziwa, piękna przyjaźń pełna zrozumienia dla niedoskonałości drugiej osoby, pełna humoru, pełna ciepła. Jesteśmy nadal w kontakcie, nadal wspaniale się rozumiemy, ale nasze drogi już bardzo mocno się rozeszły.
Natomiast niemiecki „Hörbuch” był prezentem od mojego niemieckiego przyjaciela F. Tak naprawdę spotkaliśmy się tylko trzy razy, ale wiele wieczorów przegadaliśmy na Skype, wymieniliśmy dziesiątki maili, miałam wrażenie, że znamy się od zawsze. To była prawdziwa, piękna przyjaźń pełna zrozumienia dla niedoskonałości drugiej osoby, pełna humoru, pełna ciepła. Jesteśmy nadal w kontakcie, nadal wspaniale się rozumiemy, ale nasze drogi już bardzo mocno się rozeszły.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz